poniedziałek, 17 grudnia 2018

Wicemistrzowie jesieni

Całkiem niedawno pisałem Wam, że minęła pierwsza część rundy jesienniej w naszej lidze Młodzika D2, po której zajmowaliśmy pierwsze miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym województwie. Minęło kilka tygodni i jesień zmieniła się w zimę, a nasza drużyna wywalczyła wicemistrzostwo województwa.

Pod jednym z moich wpisów na Facebooku, podsumowującym pierwszą część jesiennej ligi, prezes naszego klubu napisał - "Gratulacje, mało kto wie w jakich warunkach chłopcy trenowali, ale idzie ku lepszemu a wtedy mam nadzieję, że NIEPOKONANI". 

Mecz ligowy z Olimpią Grudziądz
Rzeczywiście. Osoby, które regularnie czytają moje relacje ligowe wiedzą, że trenujemy w małym klubie, który nie ma własnych obiektów, pięknych równych boisk, balonów, stadionów i innych udogodnień. Mamy jednak coś co sprawia, że nasi zawodnicy oddają serce na boisku za słoneczne, żółte barwy Wisełki. To pasja i zaangażowanie trenerów oraz fordońskie poczucie jedności. 


Dla osób, które nie znają Bydgoszczy wyjaśniam, że Fordon to wschodnia dzielnica Bydgoszczy, w której mieszka ok. 80 tysięcy osób i często bywa nazywana "sypialnią Bydgoszczy". Właśnie w takiej dzielnicy, wypełnionej blokami z wielkiej płyty, na szkolnym orliku trenuje drużyna Młodzików, którzy nie raz udowodnili, że potrafią grać w piłkę nożną. Jesienna liga to tak naprawdę nauka gry na większym boisku, na spalone, na auty wykonywane rękoma, to wyczuwanie odległości, wypracowywanie silniejszych uderzeń na bramkę itd. Przyznacie, że ciężko to wszystko wytrenować na orliku. Mimo wszystko wypadliśmy całkiem przyzwoicie, zajmując drugie miejsce w województwie kujawsko-pomorskim. Tak sobie myślę, że drugie miejsce ze szkoleniowego punktu widzenia jest chyba nawet trochę lepsze niż pierwsze. Drużyna ma cel, do którego będzie dążyć. 

Mecz ligowy z Golem Brodnica
Wracając do obiektów na których trenujemy, to pojawiło się światełko w tunelu i pełnowymiarowe "boisko", z którego do tej pory korzystaliśmy jest właśnie remontowane. Jest szansa, że za kilka miesięcy będziemy mogli trenować i rozgrywać mecze domowe u siebie, w Fordonie. Z niecierpliwością czeka na to cała klubowa społeczność Wisełki. W oczekiwaniu na wiosnę, rozgrywamy sparingi i dzięki temu nasza drużyna poznaje specyfikę gry na większym boisku, uczy się prawidłowo podawać, budować akcje, rozgrywać piłkę od bramki itd. Jestem przekonany, że dzięki tym wszystkim meczom, na wiosnę wrócimy silniejsi. 

Sparing z Wdą Świecie 4 x 30 minut

Oto nasza tabela ligowa po rundzie jesiennej (źródło: Łączy nas Piłka)

[ŁO, tata piłkarza]

Prześlij komentarz

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter