poniedziałek, 19 lutego 2018

Puchar Prezesa PZPN oczami rodzica

Pierwszy turniej o Puchar Prezesa PZPN przeszedł do historii. To był naprawdę emocjonujący weekend. Przeczytałem na ten temat sporo informacji w sieci i postanowiłem dodać jeszcze jedną, z perspektywy taty piłkarza :)

Na temat eliminacji oraz tego w jaki sposób Wisełka Bydgoszcz-Fordon znalazła się wśród finalistów pisałem w poprzednim tekście. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak wyglądała nasza droga z Bydgoszczy i kujawsko-pomorskiego do ogólnopolskiego finału, możecie przeczytać o tym TUTAJ.

Kiedy już wiedzieliśmy, że drużyna młodego znalazła się wśród elitarnej szesnastki, reprezentującej swoje regiony w kategorii U-11 i trener powołał dziesiątkę zawodników, którzy pojadą na finał, odliczaliśmy dni do wyjazdu. W międzyczasie pojawiały się w sieci kolejne teksty na temat turnieju. Była to pierwsza edycja i tak naprawdę nikt nie wiedział jak to będzie wyglądało. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że organizator - PZPN, zrobi to na wysokim poziomie, nie spodziewałem się jednak, że aż na tak wysokim :)

Miło zaskoczył nas film z losowaniem drużyn do poszczególnych grup, w którym prezes Boniek po wylosowaniu Wisełki, skomentował to - "to są ludzie ode mnie" ;)


Tydzień przed wyjazdem do Warszawy, trenerzy Wisełki zorganizowali mega fajne piłkarskie ferie. Była to także doskonała okazja, żeby przygotować się do finału. Po ich zakończeniu w piątek, wyruszyliśmy do Stolicy. Późnym wieczorem dotarliśmy do hotelu Atos, gdzie zameldowały się także inne drużyny. Na miejscu można się było poczuć jak na dużej imprezie piłkarskiej :) Co ciekawe, kiedy wybraliśmy się na kolację, na jednej sali , w tym samym czasie zebrali się wszyscy członkowie naszej grupy, w której w sobotę mieliśmy rywalizować o wyjście do fazy pucharowej. Kolację zjedliśmy w miłym towarzystwie Arki Gdynia, Concordii Elbląg oraz Wisły Kraków. Co za zbieg okoliczności! :)

W sobotę około 9:00 dotarliśmy z częścią rodziców do hali AWF Warszawa. Wiedziałem, że PZPN zadba o detale. Cały obiekt obrendowany był logotypami związku oraz hasłem "Łączy nas piłka". Wyglądało to bardzo profesjonalnie. Na hali, gdzie odbywały się mecze grupowe, organizatorzy przygotowali m.in. bramę, z której piłkarze wychodzili na swoje mecze. Z okazji turnieju PZPN wydał także specjalną książeczkę z opisami, słowem prezesa Bońka oraz zdjęciami wszystkich drużyn i nazwiskami zawodników. Byliśmy pod wrażeniem. Co ciekawe już na meczach w fazie grupowej pojawił się sam Zbigniew Boniek. Cieszyliśmy się, że przyszedł zobaczyć jak grają m.in. chłopcy z jego miasta - Bydgoszczy. 

Po rozegraniu trzech emocjonujących spotkań w fazie grupowej, wyszliśmy z niej z pierwszego miejsca do fazy pucharowej, której mecze odbywały się w hali OSIR Bemowo. Tam podobnie jak na AWFie, wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie. Najważniejsze władze PZPN, kamery, bandy reklamowe, komentatorzy, drużyny z klubów ekstraklasowych i oczywiście my - Wisełka Bydgoszcz-Fordon. W fazie pucharowej niestety zabrakło szczęścia i umiejętności. Po pechowo straconych dwóch golach, ulegliśmy Calisii Kalisz, która ostatecznie zdobyła drugie miejsce w turnieju. Przygodę z Pucharem Prezesa PZPN zakończyliśmy wśród ośmiu najlepszych ekip w kraju, w kategorii U-11, co dla małego klubu jest nie lada wyczynem. 


Turniej zakończył się zwycięstwem drużyny KGHM Zagłębie Lubin.

Wyniki:
KS Wisełka - Concordia Elbląg (Warmińsko-Mazurski ZPN) 1:0
KS Wisełka - SI Arka Gdynia (Pomorski ZPN) 1:1 k. 5:4
KS Wisełka - TS Wisła Kraków (Małopolski ZPN) 1:0
KS Wisełka - Calisia Kalisz (Wielkopolski ZPN) 1:3

Pamiątkowe zdjęcie z pucharem, za dojście do ćwierćfinału Pucharu Prezesa PZPN
Podsumowując Puchar Prezesa PZPN, muszę przyznać, że nie spodziewałem się aż tak dobrej organizacji. W stu procentach zgadzam się z ideą turnieju, że granie na hali jest bardzo ważne w piłkarskim rozwoju. Na parkiecie gra jest znacznie szybsza niż na murawie, zawodnicy mają mniej miejsca i muszą podejmować decyzję pod presją przeciwnika. Dla nas to na pewno ogromne przeżycie i pamiątka na całe życie.

FOTORELACJA Z TURNIEJU: LINK

[ŁO, tata piłkarza]
  1. Dzięki za przedstawienie wrażeń "okiem rodzica", jak zwykle bardzo dobrze się to czyta i pokazuje nam trenerom co jest ważne dla rodziców.

    OdpowiedzUsuń

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter