sobota, 6 stycznia 2018

Nawet maszyna potrzebuje przerwy

Na początku grudnia 2017 przydarzyła się młodemu mała kontuzja palca u stopy. Niezwiązana z piłką, ale wykluczająca go na miesiąc z wszelkich treningów. Jakie pierwsze myśli przychodzą do głowy? - O nie! Zapomni grać w piłkę! Przytyje! W czasie kontuzji bardziej polubi gry na konsoli, niż nogę! Dramat! To oczywiście żart, ale przyznam, że zacząłem zastanawiać się jaki wpływ mają takie przerwy na rozwój młodego zawodnika. 


Porozmawiałem na ten temat z różnymi osobami ze świata piłki. Jeden z zapytanych piłkarzy opowiedział mi historię swojej kontuzji z wieku juniorskiego. Miał problem ze stopą, ale wykorzystał ten czas na trenowanie słabszej nogi i doskonalenie podbić głową.

Pewien trener, zapytany o skutki przerw w treningach odpowiedział jeszcze ciekawiej:  - Obecnie rodzice chcą żeby ich dzieci trenowały najlepiej non stop. Zimą mają się przygotowywać do turniejów halowych, w wakacje do ligi, wiosną do turniejów letnich i tak w kółko. Kiedy te dzieci mają odpocząć? Wywierając na nich non stop treningową presję, możemy osiągnąć odwrotny skutek i zniechęcić do piłki. Jako przykład podam zeszłoroczny wyjazd na turniej halowy, na który pojechaliśmy bez przygotowania i zajęliśmy drugie miejsce. Przecież oni trenują cały rok i potrafią grać w piłkę.

Wśród osób, z którymi rozmawiałem często pojawiało się zdanie dotyczące piłkarskiego głodu. Do tej pory był to dla mnie jedynie slogan. Po miesiącu bez treningów, zobaczyłem na własne oczy jak wygląda głód do piłki na żywo :) Młody przez ostatni miesiąc bardzo tęsknił za graniem.
Było mi go strasznie żal, bo wiem jak lubi biec z kolegami na orlika, ale szukając pozytywnej strony tej sytuacji, ucieszyłem się, że sobie trochę odpocznie. Odpoczął i zatęsknił za graniem. Nie wiem czy to głód, ale ponoć na pierwszym treningu po kontuzji strzelił gola słabszą nogą prawie z połowy boiska. Tak mi to zrelacjonował.

Podsumowując ten tekst, jeśli przydarzy się wam lub waszym dzieciom kontuzja, nie jest to koniec świata. Można ten czas mądrze wykorzystać i przede wszystkim odpocząć. To także apel do niektórych rodziców, którzy wywierają nadmierną presję na trenerach, żeby zintensyfikować jednostki treningowe. Naprawdę warto zaufać fachowcom, którzy najlepiej wiedzą kiedy ich zawodnicy mogą jeszcze coś zrobić, a kiedy powinni odpocząć.

[ŁO, tata piłkarza] fot. Pixabay
  1. To jest bardzo trudne znaleźć ten złoty środek. Z jednej strony czytam,że w Polsce piłkarze nie są przygotowani do gry w piłce seniorskie bo za mało trenują,nie mają treningów siłowych a z drugiej strony słyszę że trzeba uważać aby się nie przetrenować.Jedna strona mówi,że trenując 4 razy po 1.5 godziny w tygodniu nie ma szans na myślenie o przyszłości w piłce. Czytając życiorysy znanych piłkarzy zawsze jest informacja, że trenowali więcej niż ich koledzy, zostawali po treningu i dalej ćwiczyli.To jak to jest z tym przetrenowanie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem najlepiej zdać się na profesjonalizm trenera i zdrowy rozsądek. Pozdrawiam! :)

      Usuń

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter