sobota, 28 lipca 2018

Przedsmak prawdziwej piłki, czyli wchodzimy na duże boisko

Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej ogłosił już rywali, z którymi zmierzymy się w I Lidze Wojewódzkiej, w kategorii Młodzika młodszego. Kończy się pewien piłkarski etap orlikowych rozgrywek i wkraczamy na kolejny level. Tym razem już nie jako wsparcie starszych kolegów, a jako Młodzik z krwi i kości. ;)

To ponoć ten moment, w którym w piłce wszystko może się poprzewracać. Nagle chłopacy, którzy świetnie wypadali na orliku, po przejściu na boisko dla Młodzików mogą prezentować się zupełnie inaczej, a czasami nawet wręcz słabo. Zmienia się wszystko, odległości, siła potrzebna do uderzenia piłki, jest nieco więcej miejsca na kiwkę i można, a nawet trzeba biegać dużo szybciej. Pojawiają się spalone, więcej zawodników na boisku, auty wyrzucane z ręki, zmienia się nawierzchnia z tartanowej na naturalną. Kiedy rozmawiam z osobami związanymi z piłką, często podkreślają, że przejście z Orlika do Młodzika jest jednym z etapów na których klaruje się, czy dany zawodnik ma piłkarski potencjał. Dużego znaczenia nabierają słowa: kondycja, wydolność, szybkość, pojedynki jeden na jeden itd.

Mecz ze starszymi kolegami z rocznika 2005
Wracając na chwilę do rywali, z którymi zmierzymy się w lidze, zastanawiam się jak to jest w innych regionach. W KPZPN obowiązuje zasada, że starszy rocznik gra dla młodszego. Czyli nie gramy w I Lidze dlatego, że ją sobie wywalczyliśmy jako mistrzowie Orlika okręgu bydgoskiego, ale dlatego, że starsi koledzy utrzymali się w I Lidze w poprzednim sezonie. Niestety ta sama reguła sprawi, że nasi starsi koledzy z rocznika 2006, kolejny sezon rozpoczną w lidze ...IV. Czy to sprawiedliwe? Jak wytłumaczyć młodym chłopakom, że po walce przez cały sezon, zaczną o kilka klas niżej? Jaką motywację mają mieć zawodnicy naszego rocznika, żeby utrzymać się w I Lidze? Tylko taką, że walczą dla młodszych kolegów? Jak jest u Was? Napiszcie proszę, bo nie do końca to rozumiem, jaki sens ma granie w lidze dla młodszego rocznika? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie rozwiązanie premiuje większe kluby, które mają pełną drabinkę szkoleniową, ale w przypadku małych akademii, zawodnicy nie tylko mogą czuć się pokrzywdzeni, ale także zejście kilka klas niżej, nijak się ma do szkolenia, kiedy chłopacy z I Ligi będą wygrywali po spadku mecze po 10:0. Gdzie tu sens?

Sparing KS Wisełka 2006 - 2005
Jak już Wam wcześniej pisałem, na początku lipca młody zaliczył Lech Summer Camp, z którego wrócił niezwykle zadowolony i zmotywowany (relacja z obozu TUTAJ). Dziś zakończyliśmy drugi obóz, klubowy z KS Wisełka Bydgoszcz-Fordon. Trener naszego rocznika duży nacisk położył na przygotowanie kondycyjne. Było sporo biegania i ćwiczeń bez piłek, a w nagrodę mecze i sparingi z lokalnymi drużynami. Doskonale pamiętam jak starszy rocznik rozgrywał jedne ze swoich pierwszych meczy w poprzednim sezonie w Młodziku, a niektórzy zwodnicy prosili o zmianę, bo brakowało tchu. Po dzisiejszym sparingu już wiem, że przygotowanie kondycyjne może być jednym z naszych atutów. Po wyrównanym sparingu z drużyną Calcio Wągrowiec (super ekipa), miałem wrażenie, że w końcówce meczu, przy sporym upale, to nasi zawodnicy mieli więcej siły do biegania. Może to kwestia większej ilości zmienników, jakimi dysponowaliśmy, może bardzo dobre przygotowanie kondycyjne w klasie piłkarskiej, a następnie na obozie. Pewnie to i to.

Osoby, które czytają naszego bloga, wiedzą zapewne, że młody Okoń miał już okazję pograć w kategorii Młodzika, zarówno z kolegami rok starszymi 2006, jak i dwa lata starszymi - 2005. Granie jednak ze swoją drużyną i rywalami o zbliżonych warunkach fizycznych, daje nieco inny obraz jego rozwoju. Po dzisiejszym sparingu z mocnymi przeciwnikami, jestem dobrej myśli. Młody miał kilka ciekawych akcji, kilka bardzo ciekawych podań i odbiorów. W mojej - nieco nieobiektywnej opinii - widać u niego progres, a to dla mnie najważniejsze. 

Debiut w I Lidze Wojewódzkiej ze starszym rocznikiem 2006
W najbliższych tygodniach zaliczymy obóz dochodzeniowy, jak zawsze wypełniony innymi niż piłkarskie atrakcjami, a następnie wejdziemy w świat nieco większej piłki, mierząc się w lidze Młodzika z bardzo fajnymi drużynami, które doskonale znamy. Na pewno będzie ciekawie. Dajcie znać jak Wam mijają wakacje i jak u Was wyglądało przejście z Orlika do Młodzika. :)

[ŁO, tata piłkarza], zdjęcie główne przedstawia mecz w kategorii Młodzika na naszym stadionie, który właśnie jest remontowany, co mnie niezmiernie cieszy :)

Prześlij komentarz

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter