piątek, 4 stycznia 2019

Historia pewnego obrazka...

Macie tak w życiu, że spotykają was niesamowite rzeczy, takie zupełnie znienacka? Ja tak. Czasami o tym piszę na tym blogu, czasami zostaje to gdzieś w moich myślach. Tym razem historia dotyczy mojego mniejszego piłkarza i suni, którą pożegnaliśmy w tym tygodniu... po wspólnych piętnastu latach. Suni, która pomagała nam w wychowaniu dwóch młodych piłkarzy.

Fanta


Nie będę wam opisywał jaka nasza sunia była cudowna. Musicie uwierzyć mi na słowo, była po prostu FANTAstyczna. Była po prostu kochana. W pierwszych latach swojego życia mega dynamiczna, silna i nieustraszona. Fanta była bardzo posłuszna i miała ogromną chęć do spacerów i wspólnych zabaw. Spędzaliśmy razem sporo czasu w lesie. Myślę, że jej ulubioną porą roku była zima. UWIELBIAŁA kiedy podrzucałem jej śnieg nogą, a ona go łapała wysoko w powietrzu. Gdzieś mam nawet taki filmik.


Pies i dzieci pod jednym dachem


Kiedy na świecie pojawił się starszy piłkarz mieliśmy z żoną lekkie obawy, czy go zaakceptuje. Były niepotrzebne. Od pierwszych chwil była troskliwa, delikatna i bardzo cierpliwa. Po kilku latach pojawił się drugi syn, Fanta miała już 10 lat. Była dumną damą. Również w tym wypadku okazała się wspaniałą przyjaciółką i mimo podeszłego wieku wykazywała ogromną cierpliwość. Chętnie bawiła się z dzieciakami i pomagała w poznawaniu świata Ignacemu.


Upływający czas...


Mijały kolejne lata, a w jej oczach coraz bardziej widać było upływ czasu, którego nikt z nas nie był w stanie zatrzymać. Ostatnie lata życia Fanty, to głównie dłuuuugie drzemki i spacery, ale już krótsze... Ludzie, którzy nas nie znali i których spotykaliśmy na spacerach często mówili: "jaki piękny szczeniak, ile ma?". Kiedy im mówiłem, że to nasza kochana babcia i ma już 12, 13, 14 lat to nie mogli uwierzyć. Często byli w szoku, że w tym wieku tak dobrze się trzyma i jest taka radosna. Nie wiedzieli, że Fanta przesypiała całe dnie i było w niej coraz mniej życia... niestety. Często chodziło mi po głowie zdanie, że dla ludzi pies jest jakimś etapem w życiu, dla psa my jesteśmy całym jego życiem. Zna nas od szczeniaka do śmierci.

Ostatnie miesiące


W listopadzie 2018, po obowiązkowym szczepieniu nasza psinka podupadła na zdrowiu. Z pięknej suni, stała się cieniem..., miała już grubo ponad 14 lat. Ostatnie tygodnie to kroplówki, zastrzyki, tabletki na stawy. W końcu karmienie ręką, znoszenie po schodach, załatwianie się w domu i to smutne spojrzenie, którego nigdy nie zapomnę. Kiedy spadł śnieg, próbowałem sprawić jej choć trochę radości i lekko go podrzuciłem stopą. Na chwilę się ożywiła, doskonale pamiętała nasze śnieżne zabawy przez te wszystkie lata.

Ostatnie wspólne święta


Fanta została z nami jeszcze w święta i przywitaliśmy wspólnie nowy rok. Niestety ze względu na stan zdrowia, o którym nie będę wam się rozpisywał, musiałem podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Zawołałem chłopaków i poprosiłem ich żeby się pożegnali z Fantą. Chyba nie do końca wiedzieli co się dzieje, bo pogłaskali naszą sunię i powiedzieli coś w stylu "pa Fanta", zupełnie podobnie jak te kilkanaście razy, kiedy zawoziłem ją do weterynarza. Tym razem jednak wróciłem sam, z obrożą w ręku i łzami w oczach. Najtrudniej było, kiedy mały piłkarz powiedział do mnie: "tata przywieź Fantę". Wtedy wszyscy poczuliśmy jak bardzo nam jej brakuje. Ignacy poprosił mamę o kilka zdjęć Fanty. Chodził z nimi po domu i zabrał je do przedszkola. Powiedział, że nikomu ich nie odda. W tym miejscu zaczyna się historia obrazka, o którym mowa w tytule. Żona uprzedziła naszą cudowną panią przedszkolankę o sytuacji w domu. Dziś, kiedy odebrałem Ignacego, na szafce czekał na nas piękny szkic, wykonany przez wolontariusza z zagranicy. Szkic przedstawiający naszą sunię. Niesamowite prawda?

Być może ten obrazek był pretekstem do napisania tego tekstu, być może po prostu chciałem zrzucić trochę ciężaru z serca taty piłkarzy. Tym razem nie proszę was o udostępnienie, proszę was, żebyście docenili każdą chwilę, bo czas ucieka nieubłaganie i nigdy go nie zatrzymamy. 

Thank you Radu. 

[ŁO, tata piłkarza]

Prześlij komentarz

Wpisz szukane słowo i wciśnij Enter